PO TYM POZNAJĄ
Bo widzisz, Jezus dalej mówi:
Ewangelia Jana 13:35
PO TYM wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli jedni drugich darzyć będziecie miłością.
PO TYM WSZYSCY POZNAJĄ!
Nie po cytowaniu Biblii na pamięć (chociaż Słowo Boże ma moc), nie po noszeniu koszulek chrześcijańskich (chociaż to dobre), nie po wrzucaniu cytatów Biblijnych na Facebooka (chociaż to tez jest dobre), nie po posiadaniu wszystkich duchowych darów (chociaż o to mamy zabiegać usilnie!), ale po okazywaniu sobie nawzajem Bożej, ofiarnej i bezwarunkowej miłości. Tylko tak ludzie POZNAJĄ, że jesteś Uczniem Jezusa.
Boża miłość okazywana sobie nawzajem jest jak BILLBOARD na mieście - ludzie to WIDZĄ.
Twoje CZYNY mówią GŁOSNIEJ niż to co mówisz. Ludzie WIDZĄ jak kochasz. Gdy okazujesz Bożą miłość, to przyciąga ludzi do Jezusa.
Czy ludzie to u nas widzą, że kochamy ich i SIEBIE NAWZAJEM?
Czy kochasz ludzi wokół Ciebie na tyle mocno, by podzielić się z nimi swoim świadectwem o Jezusie i o tym, że On zmienił Twoje życie i może zmienić ich? Czy masz listę OIKOS, ludzi za których modlisz się by Duch Święty poruszył ich serca i postawił na Twojej drodze by usłyszeli o Jezusie?
Czy inwestujesz czas na indywidualne lub grupowe wspólnoty z innymi wierzącymi w tygodniu?
Czy angażujesz się i służysz w swojej lokalnej społeczności, w swojej wspólnocie?
Wiecie gdy patrzę dziś na Anię, która zajmuje się dziś kawiarenką, nieraz po zarwanej nocce jako menedżer rodzinnego domu weselnego, opracowuje menu, robi zakupy, a w niedzielę przychodzi wcześnie rano przygotować to wszystko dla nas? Nikt jej za to nie płaci. To jest Boża miłość w niej.
Gdy patrzę na Romana i wiele innych cudownych osób z zespołu pierwszego kontaktu, jak przychodzą wcześniej w niedzielę wystawić znaki informacyjne by wszyscy trafili na nabożeństwo, a następnie stoją z otwartymi ramionami i uśmiechem na twarzy mimo swoich życiowych problemów i witają z radością przybywających tutaj ludzi w tym mnie i ciebie - czasami ktoś nawet nie odwzajemni im uśmiechu czy uścisku. Ale oni to robią by pokazać innym Bożą miłość.
I mógłbym wymieniać bez końca. Przepraszam kochani nie mam czasu wymieniać wszystkiego co tu robicie, ale doceniam to i widzę to, a co najważniejsze BÓG to widzi i docenia.
To czego na świecie jest za mało to nie ilość zasobów, ale ilość Bożej miłości okazywanej przez ludzi sobie nawzajem. Ilość Bożej miłości okazywanej przez Boże dzieci.
Ludzie mogą nie zgadzać się z nasza wiara - moga nie wierzyc w Jezusa, ze byl Synem Bozym, moga nawet nie wierzyc w Boga - ale musza widziec inna, bezwarunkowa, ekstrawagancka MILOSC uczniow Jezusa do siebie nazwajem i do innych ludzi. Jesli TEGO nie widza, to nic nie oddziela nas od tego swiata i to W CO WIERZYMY nie ma dla tego swiata zadnego znaczenia.
Gdy ludzie widzą jak bardzo MY jako wspólnota, troszczymy się o siebie, jak dbamy aby nikomu niczego nie brakowało, jak inwestujemy w siebie czas, pieniądze, zasoby to mówią - wow to niesamowite, a w ich sercach pojawia się myśl - może rzeczywiście Bóg istnieje.
Dla nas to jest normalne, bo my mamy WZÓR do naśladowania, my mamy tego samego DUCHA który nas do tego pobudza, my nie potrafimy INACZEJ!
Nie potrafimy przejść obojętnie obok drugiego człowieka czy to jest żebrak czy sąsiadka czy brat / siostra czy ktokolwiek.
Ten kto jest uczniem Jezusa NIE POTRAFI KOCHAĆ INACZEJ! A dla ludzi jest to ZNAK, namacalny znak, że może Bóg gdzieś istnieje. I może oni też mogą kochać i być kochani bez warunków.
I nie mówię, że jestem w tym doskonały, ja upadam wiele razy w każdej roli "Bożego kochanka" nazwijmy to tak, ale potrafię szybko przyznać się do błędu, przeprosić, poprosić o wybaczenie, wyciągnąć wnioski i zmienić się, bo chcę kochać innych jak Jezus ukochał mnie.