Chcialbym opowiedziec Wam dzisiaj najpiekniejsza historie milosna jaka kiedykolwiek slyszalem.

Na początku nie było nic. Nic co możnaby zobaczyć, usłyszeć, poczuć. Tylko pustka, ciemność.

Ale był tam Bóg. I miał wspaniały plan.

Bog stworzył świat i wypisał Kocham Cię we wszystkim co stworzył.

Widziałeś kiedyś górski krajobraz? Kwitnące kwiaty? Szczeniaczka? Zachód słońca nad morzem?

We wszystkim widać twarz Boga - widać jaki jest naprawdę. Bóg stworzył ten świat bo miał pewien plan - od samego początku tworzył ten świat z myślą o nas, o ludziach, którzy będą jak Jego dzieci, a świat będzie ich najwspanialszym domem.

Dlatego Bog stworzyl Adama i Ewe.

Kiedy Adam i Ewa otworzyli oczy, pierwsze co zobaczyli to byla twarz Boga, ktory powital ich jak szczesliwy tata, ktory po raz pierwszy bierze w ramiona swoje dzieci.

I wyobrazam sobie jak bylo niesamowicie w raju, gdy Adam i Ewa bawili sie z Bogiem, spedzali czas z Nim , odkrywali swiat z Nim.

W Biblii jest napisane, ze wszystko co stworzyl Bog bylo dobre i doskonale. Jednak wszystkie gwiazdy, gory, morza byly niczym w porownaniu z wielka miloscia jaka laczyla Stworce z Jego dziecmi. I tak wlasnie zaczela sie ta wspaniala historia milosna.

Wszystko w raju nalezalo do czlowieka - Bog stworzyl to dla nas, za darmo - i dal nam w prezencie! Najwspanialsze krajobrazy, najbardziej smakowite owoce, wszystko czego dusza zapragnie. Wszystko nalezalo do nas. Oprocz dwoch rzeczy - dwoch drzew. Drzewa poznania dobra i zla oraz drzewa zycia. To byly drzewa nalezace tylko do Boga.

Mielismy wszystko. Zylismy sobie razem z Bogiem w pieknym nowym domu. Bylismy szczesliwi i wszystko ukladalo sie doskonale. Do czasu.

Do dnia, w ktorym wszystko potoczylo sie nie tak.

Do raju wkradlo sie klamstwo - Szatan oklamal Ewe i zerwala owoc z drzewa nalezacego do Boga. Okradla swojego tatusia.

Zjedlismy ten owoc i od tamtego momentu do naszych serc wkradlo sie okopne klamstwo, ktore zatruwa serce kazdego czlowieka - ze jestesmy w stanie poradzic sobie bez Boga.

Gdy czlowiek zgrzeszyl przeciwko Bogu - wzial to co nie nalezalo do niego, zaprosil ciemnosc do swojego zycia. Jego dzieci zlamaly nie tylko ta jedna jedyna zasade - ale zlamaly Jego serce. Do doskonalego swiata stworzonego przez Boga wkradla sie ciemnosc.

Bog jest swiatloscia. Grzech jest ciemnoscia. Widzisz, gdy swiatlo wkracza do mroku - zabija go. A nasz Stworca nas kocha, jest naszym Tata. I ostatnia rzecz, jaka by chcial to nasza smierc.

I czlowiek musial odejsc z raju. Nie za kare, bo Bog wybaczyl Mu w tej samej chwili gdy zgrzeszyl. Ale dla wlasnej ochrony, aby nie zginal postawiony przed doskonaloscia i czystoscia Boga.

Grzech – wszystko co jest przeciwne do natury Boga, dyskwalifikuje nas od przywileju przebywania w Bożej obecności – On jest święty, a my nie.

I wyobraz sobie jak bardzo musialo to bolec Boga, ze nie moze miec z nami relacji. (jak Tata, ktory nie moze podejsc do syna, nie moze go przytulic, usciskac, bo dzieli ich mur… ktory ten syn zbudowal).

Nieważne jak dobrym człowiekiem jesteś na co dzień, jak wspaniałe są twoje intencje, nie możesz samemu zmazać tego co się wydarzyło.

Najlepsze zachowania I najlepsze intencje zawsze będą niczym w porównaniu do Bożej doskonałości.

I widzisz w normalnej opowiesci to moglby juz byc koniec. Ale w tej opowiesci jest inaczej.

Bog tak mocno pokochal swoje dzieci, ze stworzyl pewien plan odzyskania ich i postanowil go wykonac.

Bez wzgledu na wszystko Bog bedzie zawsze kochal swoje dzieci. Biblia mowi, ze Jego milosc nigdy sie nie konczy, nigdy nie gasnie, nigdy sie nie poddaje.

I mijaly lata. Setki lat. Tysiące lat. A ludzie wrzucali coraz wiecej smieci pomiedzy siebie a swojego Tate. Wszędzie panoszyły się choroby, śmierć, kłamstwo, zniszczenie, nienawiść, zazdrość, chciwość, złość, pożądanie - wszystko to, co zasmuca Boga, co jest brudne.

Jednak gdzies w glebi serca co jakis czas czuli pewna niewypowiedziana tesknote. Jak zagubione dzieci, ktore tesknia za swoim domem. Tak jakby kogos im w zyciu brakowalo.

Mijały tysiące lat, ale nikomu nie udało się wyczyścić tego wysypiska śmieci, które powstało między nami a Tatą. Bóg wyciągał ręce, przeciskał się przez ten brud by pokazać dzieciom drogę do domu. Jednak nic nie zmieniało się na lepsze. Ludzie nadal byli dla siebie tak samo źli i okrutni jak wcześniej. Nadal chorowali i umierali i co rusz wrzucali kolejne ogryzki i śmieci.

Co jakiś czas Jego głos usłyszał jakiś człowiek - jednak nikt nie chciał go słuchać. Bóg zaczął pisać do nas listy, jednak nikt nie chciał ich czytać, nikt nie chciał słuchać o Bożej obietnicy. Ludzie nie wierzyli już w nią. Aż wysypisko było tak duże, że żaden człowiek nie był już w stanie się z nim uporać.

I wtedy Bóg postanowił zrobić coś niezwykłego. Syn Boga, Jezus, postanowił odnaleźć zagubiony skarb swojego Ojca. Postanowił przyjść na ratunek bożym dzieciom.

Mógł przyjść w spektakularny sposób i rozprawić się ze śmieciami. Góry mogły zgiąć się w pokłonie. Morze mogło zaryczeć. Jednak Bóg przyszedł tak cicho jak płatki śniegu. Bo Bóg miał perfekcyjny plan.

Przyszedł w ciemności, kiedy nikt nie patrzył, Ten, który może wszystko - stał się mały i bezbronny. Przyszedł na ziemię jako niemowlę. Król królów nie przyszedł aby nami rządzić, ale aby za nas stoczyć walkę z wężem, pokonać grzech, ciemność i smutek, posprzątać śmieci i pokazać dzieciom drogę do domu.

Gdy Jezus dorósł Bóg wyposażył Go specjalną Mocą - wypełnił Go Duchem Świętym, dał Mu niezwykłe rękawice do sprzątania śmieci, do czyszczenia brudu. I wszystko czego Jezus dotknął, na co spojrzał, do czego przemówił - wszystko stawało się czyste, śnieżnobiałe, jak te spodnie.

Znikały choroby. Ludzie przestawali kraść. Głodni dostali jedzenie. Ślepi odzyskali wzrok. Umarli otrzymali nowe życie.

Jednak pomimo, że Jezus dzień i noc chodził i czyścił ten świat - pracy było coraz więcej! Bo gdy coś posprzątał - ludzie znów to zanieczyszczali.

Jezus wiedział, że będzie musiał oczyścić wszystko raz na zawsze. Zaplanowali to wspólnie z Ojcem jeszcze zanim powstał świat.

Efezjan 1:4
Dzięki Chrystusowi wybrał nas dla siebie już przed stworzeniem świata, abyśmy w Jego oczach byli święci, nieskazitelni i pełni miłości.

W Biblii napisane jest, że "karą za grzech jest śmierć". To było odwieczne Boże prawo, niezmienne.

Każdy, kto zgrzeszył, musiał umrzeć.

Bo Bóg jest sprawiedliwy. Tak jak w sądzie - każdy winny musi ponieść karę. My wszyscy jesteśmy winni. Mamy na sobie grzech. Na własne życzenie oddaliliśmy się od domu, od Taty i zaprosiliśmy ciemność do naszego życia. Każdy z nas ma do spłacenia ten dług.

I to właśnie Jezus wziął na siebie - karę za całe zło, które ludzie już zrobili i które zrobią w przyszłości. Bo Bóg tak bardzo nas ukochał.

- Jezus otworzył swój wielki wór na śmieci, a Bóg skierował wszystkie grzechy świata z ludzkich serc do niego.

- Wtedy Jezus dobrowolnie i bez przymusu oddał się w ręce ludzi, którzy chcieli go zabić.

- i go zabili.

Jana 15:13
"Nikt nie kocha bardziej niż ten, kto oddaje swoje życie za przyjaciół".

Co moze mnie oczyscic, abym znow byl snieznobialy?

Krew Jezusa oczyszcza od srodka - oczyszcza kazdy fragment twojego zycia, twoich mysli, twojej natury, abys mogl stanac przed Bogiem czysciutki i miec z Nim znow relacje.

Jesli potepienie, wina, wstyd nadal istnieja w twoim zyciu – nie zostales obmyty, bo nikt ci nie powiedzial ze jestes wolny od tego w krwi Jezusa!

Zrozum, ze nie ma potepienia, winy, wstydu w krwi Jezusa.

(pamietam jak zalozylem na sniadanie w ekskluzywnym hotelu piekne biale spodnie i piekna biala koszule! I pierwsze o czym pomyslalem to, ze nie chce sie ubrudzic!)

Kocham Jezusa I ostatnia rzecz jaka chcialbym zrobic to skrzywdzic nasza relacje. Ostatnia rzecz jaka chcialbym zrobic to zgrzeszyc, bo grzech niszczy relacje.

Ale tez pierwsza rzecz, ktora sie wydarzyla gdy zasiadlem do tego sniadania to wylalem na siebie tlusty sos curry!!! Na cale spodnie – 5 wielkich plam na rozporku, na kieszeniach, generalnie mega niekomfortowa I stresujaca sytuacja. I musialem dwukrotnie prac te spodnie aby te plamy zeszly. Ale czy to znaczy, ze nie jestem godny noszenia bialych spodni?! Drugi raz bede bardziej ostrozny!

I tak wlasnie dziala Bog, tak dziala krew Jezusa w naszym zyciu. Nawet jesli zdarzy mi sie “ubrudzic”, zrobic cos czego zaluje – oczyszcza mnie na nowo...

Widzisz gdy masz biale spodnie to wszystko widac – ale gdy masz czarne spodnie to nic nie widac! Mozesz umazac to sosem, przetrzesz i nie widac plamy! I wydaje sie, ze wszystko jest ok. Ale to, ze tego nie widac, czy to znaczy ze tej plamy tam nie ma?

Gdy żyjesz w ciemnosci, nie widzisz grzechu. Ale gdy zostaniesz obmyty z tego brudu przez Jezusa, wtedy naturalnym jest to, ze nie chcesz sie juz ubrudzic.

Czlowiek sam z siebie nie jest w stanie uwolnic sie od tych plam, od grzechu, to jest niemozliwe – setki tysiecy ludzi probowalo to zrobic przed toba i nikomu sie nie udalo, przez tysiace lat, odkad okradlismy naszego Tate z Jego wlasnosci w raju. Tylko Jezus jest w stanie to zrobic. To musi byc krew Jezusa.

Mam dzis 36 lat. Przez 32 lata mojego zycia nikt nie powiedzial mi o tym, o Jezusie, nikt nie powiedzial mi prawdziwej Ewangelii, ze Bog mnie kocha, ze oddal za mnie swoje zycie, ze moge zyc w wolnosci od rzeczy, ktore mnie zniewalaja, przytlaczaja, oskarazaja, przerazaja, ktore spedzaja mi sen z powiek.

Nikt mi tego wcześniej nie powiedzial.

A ja oszukiwałem i kłamałem na każdym kroku, kradłem, upijałem się i wrzucałem coraz więcej śmieci do mojego życia.

I dlatego dzisiaj mówię to tobie, żebyś o tym wiedział, pamiętał i mówił innym.

Chrystus dał nam wolność od grzechu. Wykupił drogo nasze życie - oddał za nas całego siebie.

Ta historia jest prawda o zyciu kazdego z nas, niewazne w jakim momencie teraz jestes.

W pewnym momencie ja tez powiedzialem dosc, sam juz nie jestem w stanie zmagać się ze swoimi problemami. Pogrązony w długach, bez perspektyw na życie, okłamujący własną żonę i prawie wszystkich znajomych każdego dnia...

Właśnie taki przyszedłem do Jezusa. Brudny. Umorusany. Zmęczony.

Ale On obmyl mnie z tego brudu i dal mi nowe wnetrze.

Wyprostowal to życie.

Poskładał sciezki finansowe. Pokazal droge do uzdrowienia naszego ciezko chorego synka. Dal nam prace, ktora kochamy. Pomogl nam na nowo odnalezc milosc w malzenstwie, a rok temu wbrew opinii lekarzy dal nam wymarzona coreczke, pomimo ze wczesniej stracilismy dziecko.

Chce, zebys wiedzial ze to moze byc‡ rowniez prawda w twoim zyciu.

To od ciebie zalezy co dzisiaj z tym zrobisz. Czy potraktujesz to jako fajna historie™ i wyjdziesz sta…d i nic sie w zyciu nie zmieni, bedziesz dalej brudzic.

Czy rzeczywis›cie wezmiesz to do serca, uwierzysz i dasz się oczyścić, zaufasz Jezusowi i zmieni sie™ twoje cale zycie?

Jezus postanowił odzyskać Ciebie bez względu na cenę. Oddał za Ciebie wszystko co miał. Zrobił to, bo tak bardzo Cię kocha.

I moze przyszedles tu dzisiaj, bo wlasnie potrzebujesz nowego czystego życia. Moze masz juz dosc silowania sie z zyciem. Jezus moze oczyścić ciebie i twoje zycie, zabrac te wszystkie smieci, dac ci nowe wnetrze i prawdziwie cie uwolnic.

Nie jutro, za tydzien, kiedys...

Sklonmy glowy, zamknijmy na chwile oczy, dajmy sobie chwile intymnosci.

Jesteś dzieckiem Bożym i bądź jak dziecko. Bez zahamowan. Bez zastanawiania sie co pomysla inni. Bog moze przyjsc, wybaczyc ci wszystko i zmienic kierunek, w ktorym podaza Twoje zycie. Dzisiaj.

Zobacz ile Jezus zrobil dla Ciebie. Nic nie mozesz do tego dodac. I tak niewiele musisz zrobic. Wystarczy, ze przyjdziesz do Niego teraz z otwartym sercem, a ja poprowadze cie w prostej modlitwie bys mogl zaprosic znów Boga do swojego zycia. To sa proste slowa, mozesz je powtarzac w glowie, mozesz po cichu, mozesz na glos. Jak czujesz. Powiedz po prostu tak:

Jezu chce Cie w moim zyciu i w moim sercu. Wybacz mi cale zlo, ktore zrobilem. Przepraszam cie. Chce zmienic moje zycie, chcę iść za tobą. Przejmij kontrole. Badz moim Panem i wybaw moja dusze.

Nie będę teraz nikogo nigdzie wywoływał, ale mam dla ważną wiadomość. Kto z was dzisiaj po raz pierwszy zmówił taką modlitwę - chciałbym, żebyś podniósł rękę w górę?

---

Jesteś najukochańszym Bożym dzieckiem. I Bóg pragnie cię odnaleźć, zamieszkać w tobie i mieć z tobą bliską relację, bo jest twoim prawdziwym Tatą. Ty jesteś Bożym Dzieckiem i to właśnie dla ciebie Jezus poświęcił wszystko.

Jestes doskonalym Bozym cudem, bo Bog cie stworzyl, zaprojektowal, uformowal cie gdy jeszcze byles / bylas w lonie mamy, dal ci zycie, dal ci imie. Jesli myslisz, ze nie jestes wartosciowy, wazny, potrzebny, doskonaly to zaprzeczasz Bozej doskonalosci, bo wszystko co tworzy Bog jest doskonale.

Pamietaj o tym każdego dnia.

Jestes cenny / cenna w Jego oczach.

Ja wierze, ze kazdego dnia, gdziekolwiek jestesmy, niesiemy ewangelie ze soba, to jest zycie 24 godziny na dobe, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku.

To co uczynił dla nas Jezus i moc, która jest w Jego krwi, musi być głoszona innym ludziom, którzy mają pełno śmieci w życiu i nie mogą sobie z nimi poradzić. My wiemy, że sami sobie nigdy nie poradzą, będą na zawsze odłączeni od prawdziwej relacji ze swoim Ojcem.

Dlatego przygotowałem dla Was tę najpiękniejszą historię miłosną w formie ulotki, abyście mogli w tym tygodniu zanieść ją do kogoś i być może zmienić jego życie - tak jak zmieniło się moje i Wasze.